niedziela, 23 stycznia 2011

W National Park

Kochana rodzinka poznaje Australię - ciąg dalszy. Dzisiaj znów pogoda w kratkę - to znaczy jak człapaliśmy wzdłuż wybrzeża w National Park to słońce pięknie świeciło i trochę się spociliśmy i zasapaliśmy. A jak już zdecydowaliśmy się położyć na plaży to po pół godzinie pojawiła się wielka czarna chmura i zaczęło padać. Sister trochę zawiedziona bo nie było ani jednego miśka koala. Niestety wszystkie gdzieś się pochowały, chociaż uważnie oglądałam każdy eukaliptus po drodze. Chłopczyki prze szczęśliwe bo jeździli wózkami, my troszkę umęczeni bo trzeba było te wózki po kamienistych ścieszkach parku pchać (pod górkę)



2 komentarze:

  1. Trochę Wam zazdrościmy tego słoneczka.U nas śnieży i jest 0 stopni.Nasze zdjęci znajdziecie na picassie.W sobotę jedziemy do Zabrza.Uważajcie z tym słońcem.Jeszcze macie duuuużo dni wakacji przed sobą.Całujemy chłopców(wszystkich trzech).Maryla i Mariusz,wierni obserwatorzy blogu.Fajnie było Dzień Babci spędzić z Wnukami,no nie Haniu?

    OdpowiedzUsuń
  2. całusy z Poznania dla WSZYSTKICH WSZYSTKICH KANGURÓW!!!!! :*:*:*:*:*:*

    OdpowiedzUsuń