wtorek, 11 stycznia 2011

Nie ma czego zazdrościć...

Wszyscy chyba oglądacie  w telewizji co się tu u nas w Queensland dzieje. Powódź dotknęła 75% całego stanu. A stan Queensland jest wielkości 5x Polska, więc tylko sobie wyobraźcie wielkość kataklizmu! Straszliwa powódź, jak dotąd 10 osób zginęło, ponad 70 uznanych jest za zaginione. Wczoraj straszliwe masy wody przewaliły się przez miasteczkoToowoomba, porywając wszystko na swojej drodze. Woda porywała auta, a nawet całe domy. W telewizji przerażające zdjęcia zalanych po dachy domów, ludzi ewakuowanych z dachów i z porwanych prądem samochodów. Teraz fala powodziowa zbliża się do Ipswich. A cała ta masa wody zmierza kierunku Brisbane, gdzie już zaczęła się ewakuacja kilkudziesięciu nadrzecznych dzielnic. Autostrada na północ nadal zamknięta. A dzisiaj zalało też autostradę na południe od nas więc do Brisbane tez nie da się dojechać. U nas wezbrane potoki, ale drogi przejezdne i życie toczy się w mare normalnie. Wszystkie okoliczne jeziora wylewają, nieprzejezdna jest droga z Tewantin do Noosa. Niewiele też brakuje do zalania drogi Cooroy-Noosa. A na to wszystko w czwartek w nocy ma przylecieć moja kochana rodzinka. Lotnisko w Brisbane jeszcze działa, ale nie wiemy ja to będzie wyglądało w czasie czwartkowej fali kulminacyjnej. Rodzinkę czeka chyba przymusowa wycieczka do Sydney. Naprawdę nie ma nam czego zazdrościć...

3 komentarze:

  1. siostra, nawet w naszym radiu są relacje z powodzi. Właśnie z mamą zmieniłyśmy bilety na 19 stycznia do 7 lutego. może woda opadnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzień dobry. Właśnie szukałam w necie coś o robali i tak znalazło Panią słynna strona.
    Tam taka straszna powódź, czemu pani nie wraca do Polski z rodziną?
    Pozdrawiam i życzę szczęścia
    Gosia

    OdpowiedzUsuń
  3. Witam,
    szukając informacji o powodzi w Au, ze szczególnym uwzgędnieniem okolic Noosa, trafiłam na Waszego bloga....zaczytuję się w początkowych wpisach i z łezką w oku oglądam zdjęcia miejsc, które tak mnie zachwyciły rok temu.... Trzymam za Was kciuki w czasie tej powodzi i pozdrawiam bardzo bardzo serdecznie z Wrocławia, będę tu na pewno często zaglądac :-) Gosia

    OdpowiedzUsuń