Błękitne niebo i szum oceanu. Sielanka. Potworki w przedszkolu, Adaśko jechał załatwiać biznesy w mieście, więc podrzucił mnie na dwie godzinki na plaże. O jak miło tak samemu bez tych małych "mama mama". W końcu można w spokoju troszkę słoneczka złapać. Adaśko przyniósł wspaniały lunch na plażę. Były krewetki, buła, zimne piwo imbirowe i czereśnie. O sielanka x2! Niestety na tym kończą się miłe rzeczy. Zapowiadają znów pogorszenie pogody - ma lać cały tydzień BUUUUUU!!!!!!!!! Już zaczęło padać. :-(( o nie...........................................................
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz