Sobota na plaży. Jest gorąco, chociaż trochę pochmurno. Chłopczyki chlapią się w zamulonej po ostatnich ulewach rzece. Mają świetna zabawę pływając na płyciźnie. No to jeszcze nie pływanie, opierają się rękami o dno, ale nogami już machają jak do prawdziwego pływania. I coraz mniej boją się wody. Co rusz któregoś zalewa fala, albo dno okazuje się ciut niżej i dają nura, ale dzielnie wypluwają wodę, prychają i płyną dalej. Z plaży zgonił nas deszcz. Z deszczu zrobiła się niezła burza z ulewą. I jak zaczęło lać tak lało przez cała noc, całą niedzielę, i dopiero przed chwilą przestało. Całą niedzielę przesiedzieliśmy w domu. Chłopczyki wynudzili się strasznie. Zrobiło się chłodno, nawet dresy i bluzy musiałam chłopczykom pozakładać. A na jutro zapowiadają 30 stopni!!! Ale zmienna pogoda.
Życzymy Wam Wesołych Świąt w tej niecodziennej scenerii,będzie co wspominać-ciekawe przeżycie dla chłopców.Całujemy i zazdrościmy!!!pa
OdpowiedzUsuń