wtorek, 16 listopada 2010

O roślinkach...

Wyobraźcie sobie że mieszkacie w szklarni! Taki mamy tutaj klimat. Wilgotność 99,9% .  Dziś na niebie gęste chmury i zero wiatru. Uff!!!!! Zaczyna się robić naprawdę gorąco. Z porannego spaceru wróciliśmy z chłopczykami spoceni i zziajani. A dreptaliśmy tylko powolutku droga po naszej dzielnicy. Wcale nie tak łatwo przy tej wilgotności wysuszyć pranie. Nic dziwnego że Queensland to Tropical Paradise - wszystko rośnie tu jak durne. No, teraz jest wiosna, często pada deszcz to i wszystko jest mocno zielone. Kiedy nadejdą letnie upały trochę się klimat "podsuszy" ale i tak będzie tu niezły hiumid. To wymarzone miejsce dla miłośników zieleniny (tropikalnej) i ogrodów. Sama zaglądam tu ludziom po ogródkach. Z europejskich roślin widziałam tylko róże. Cała reszta to rośliny które w naszym klimacie występują tylko jako rośliny domowe, doniczkowe. Tu okazują się wielkimi krzewami albo drzewami. Nie jestem fachowcem więc potrafię nazwać tylko parę z nich, ale bogactwo flory naprawdę powala. Począwszy od wielu gatunków eukaliptusów, olbrzymie (naprawdę!) fikusy,  jacarandy,  araukarie, palmy i całą masę innych cudacznych drzew, przez niezliczone odmiany hibiskusów, bugenwilli, jaśminów i wiele wiele innych których nazw nie znam.


To ogród naszych sąsiadów. Bardzo dbają o swój ogród.


Jasiek pod palmą. Nie wiem co to za palma ale liście ma ogromne!

No i trawniki!! Ogromnie powierzchnie trawników. I wszystko wykoszone.

Black Boy - śmieszna australijska roślinka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz