poniedziałek, 22 listopada 2010

Piekolaki

Czyli po prostu "przedszkolaki" - chłopczyki byli dzisiaj pierwszy, próbny dzień w przedszkolu. I o dziwo bez wrzasków płaczu za mamunią i tym podobnych. Naprawdę świetnie wypadli. Byliśmy na razie tylko dwie godzinki, załatwić wszelkie formalności i obgadać szczegóły z paniami przedszkolankami. W tym czasie chłopczyki grzecznie bawili się na placu zabaw razem z innymi dzieciakami, a potem razem z całą gromadka poszli coś zjeść i pobawić się w sali. Zostawiliśmy ich na chwile samych i obserwowaliśmy ich z sali obok. Bez problemów włączyli się do zabawy. Z dogadaniem też nie było większych problemów. Panie dostały karteczkę z fonetycznym zapisem najważniejszych słówek, a chłopczyki nie mieli większych problemów żeby zrozumieć o czym panie mówią, robili po prostu to co reszta dzieci. Przedszkole "Smarty Pants" jest malutkie - w grupie gdzie będą chłopczyki jest 10 dzieciaczków. Grupa nazywa się "kookaburras" . Nazwa bardzo adekwatna, Ha ha ha! Kookaburra to taki niewielki, baaaardzo głośny australijski ptak. Polecam poszukania gdzieś na googlach odgłosów kookaburry. To jest głosik!! Jutro zostawiamy chłopczyków samych w przedszkolu na trzy godzinki.


W nagrodę za dobre zachowanie potworki dostały deski surfingowe. Takie małe do zabawy na falach przy brzegu. Narazie świetnie się na nich pływa na trawie. Ale pozycja surfingowa już jest!!
 

2 komentarze: