niedziela, 24 października 2010

Żeby nie było tak miło.....

To opowiem troszke o robalach!!!! Australia cudna i piekna ale potwory tu mieszkają straszliwe. Są oczywiście komary - siedze teraz w moim "biurze pod palmą" wię żrą mnie strasznie. Ale to "pikuś". Przed momentem wylądował mi na monitorze wielki kokrocz (karaluch) - fu paskudztwo! Ale to też pikuś bo koło kosza na śmieci to dopiero był "big kokrocz"!!! W aucie mieszkał pająk - taki włochaty, mniejszy od ptasznika ale sporych rozmiarów. Chociaż nie boje się pająków to jakoś nie ucieszyłam się jak to to wylazło z auta. Bryy! A wiemy że jeszcze jeden mieszka pod tapicerką sufitu. Ostatnio w czasie jazdy wyjzał na chwile na przednią szybe ale szybko schował się z powrotem, no i gdzieś tam siedzi i z nami podróżuje. Ponoć jest niegroźny, tyle że dość duży i włochaty. AAAAAAAA!!!!!! właśnie coś przebiegło mi po stopie!!!!!!!!!!!!!!!!!! Poświeciłam latarką ale nic nie widze, BRRRRRRRR!!!! nogi na krzesło. A! i ostatnio znalazłam takiego dziwnego robala troche jak ślimak bezskorupny a troche jak pijawka. Nie wiem co to było - nie miało wprawdzie przyssawki tak jak pijawka ale i nie miało rogów jak slimak - taki pełzający wałeczek. Szukałam na necie ale nie znalazłam. Dobra, starczy o potworach. Jest też pare fajnych stworków. Oto kto mi "wskoczył" do biura:



Fajna kumka! Grzecznie siedziała, zdjęć sobie pozwoliła narobić.

1 komentarz: