Internet działa tylko na dworze i w dodatku tylko na rogu domu jest jakikolwiek zasięg. Mam wiec biuro pod palmą, wokół noc ciemna, deszcz stuka o liście bananowca, żaby i cykady starają się przekrzyczeć, dookoła ciemno strasznie, coś tam szura w buszu tuż tuż..... Fajny klimacik. A do tego wszelkie robactwo leci mi do światła monitora i albo próbuje mnie zjeść albo wpada mi do herbaty.
Wow Aga ale masz biuro, nono zazdroszczę, bo ja siedzę na kilku metrach kwadratowych w późnojesiennym Poznaniu i marzę o plaży i morzu!!!!! całusy dla Was wszystkich, będę zaglądać na bloga!
OdpowiedzUsuńAgata